Nie mogło być lepiej! Ekipa wymarzona. Pogoda wymarzona. Świetna sportowa rywalizacja. Było bosko!
Jak zwykle zaczęliśmy od zawodów dla najmniejszych biegaczy (najmłodsza z najmłodszych była niespełna 2,5-letnia Kika!). Tym razem zawody miały formę sztafety połączonej z torem przszkód. Na starcie stanęły 4 drużyny (dziecko+rodzic): Tosia & Ania, Kika & Jola,
Hela & Filip i Szymon & Marysia. Najszybsza okazała się rodzina Wołowskich!
Nasze superjuniorki sprawdziły się na dystansie 1000 m. Tym razem najszybsza była Gabi, zaraz za nią Tosia "Pingu" (ze stratą jedynie
3 sekund). Trzecie miejsce zajęła rewelacyjna Malina, która wystartowała mimo, że jeszcze do niedawna gips na ręce uniemożliawił jej jakikolwiek trening!
Na poprzednim Pikniku nikt nie zdecydował się na dystans 2500 m. Teraz cieszył się dużą popularnością. Na starcie stanęli: Justyna, Michał, Franek, Adam, Piotrek M. i Arek. Najszybszy okazał się właśnie Arek. Na szczególną uwagę zasłużyli Michał i Franek!
Wg metryki powinni wystartować w biegu juniorskim, ale podjęli wyzwanie 2,5 km. W klasyfikacji generalnej zajęli kolejno 2. i 3. miejsce! Brawa także dla kontuzjowanego Piotrka i rozpoczynającego przygodę z bieganiem, Adama.
Ostatnią konkurencją był bieg na (prawie) 5000 m. Na starcie kolejna szóstka zwodników: Justyna, Marysia, Monika, Filip,
Mirek i Piotrek R. Rywalizacja była fantastyczna! Pierwsza na mecie zameldowała się Monika! Justyna i Marysia wspaniale poprawiły swoje wyniki z czerwca. Dla Panów też wielki szacunek, tym bardziej, że następnego dnia pobiegli Maraton Warszawski!
Zabawę tradycyjnie zakończyliśmy ogniskiem :)
Dzięki, że przyszliście/przybiegliście! Dzięki, że Wam się chce!
Asiu! Jarku! Leszku! Dzięki za pomoc! :)