TADEK JEZIERSKI
Moja narciarska zajawka jest na tyle poważna, że co roku w marcu zaczyna mi już brakować urlopu.
W wolnej chwili wysiaduję w ciemni foto, gdyż fotografię cenię sobie przynajmniej na równi z narciarstwem.
Poza tym chętnie jeżdżę w skały, góry lub nad wodę, ale tylko z aparatem i najchętniej jednym z klasycznych aut.
Na co dzień jestem projektantem i konstruktorem sprzętu rehabilitacyjnego.